Prowadząc warsztaty i konsultacje z zakresu biznesu, sprzedaży, zarządzania i inteligencji emocjonalnej, od lat obserwuję ten sam wzorzec – coraz więcej osób widzi u siebie świadomie objawy wypalenia zawodowego, albo w obawie przed nim i jego skutkami, próbuje mu zapobiec. Temat wypalenia zawodowego, choć wypalenia nie diagnozuje się jako żadną jednostkę chorobową, przewija się dziś wszędzie w rozmowach z właścicielami firm, managerami, handlowcami i specjalistami oraz przy normalnych rozmowach ze znajomymi. Zawsze gdy padają tematy spadku motywacji, chronicznego zmęczenia, przeciążenia obowiązkami, utraty sensu pracy, nieumiejętności odpoczynku, frustracji zawodowej i perfekcjonizmu – warto przyjrzeć się, czy nic więcej się za tym nie kryje. Dlatego gdy Wydawnictwo Agora zaproponowało mi współpracę, chętnie się jej podjęłam, bo to temat, który realnie jest dziś dość popularny i trudny jednocześnie. Tak jak kryzys kryzysowi – nierówny, tak samo wypalenie jest nadal trudno definiowalnym zjawiskiem.
Książka Danuta Rocławska „Próba ognia. Jak przejść przez wypalenie zawodowe i odzyskać energię do życia” to jedna z najlepszych książek jakie czytałam w ciągu ostatnich kilku miesięcy (a czytam naprawdę sporo, więc myślę, że dość ciężko mnie zaskoczyć”. Dlatego od początku – jasno powiem, jeśli interesujesz się tym tematem, czujesz, że Ty lub osoby z Twojego otoczenia są nim zagrożone – naprawdę warto. To nowa pozycja – dostępna od kilku dnia, ale już od poniedziałku, na moim zawodowym profilu na LinkedIn Monika Skrodzka rusza wyzwanie, w którym do zdobycia będą aż 3 egzemplarze.
Tym, bardziej, że autorka sama przechodziła przez wypalenie, więc jasno pokazuje to wielowymiarowo (cytuje Junga, Brene Brown i innych). Już sam spis treści przypomina mapę kryzysu, a jednocześnie daje nadzieję, że jest z niego wyjście. Przedłożone są dobre badania, definicje i podsumowania – dzięki czemu, po prostu jest łatwo przyswajalna. Autorka bardzo klarownie rozprawia się z mitami: wypalenie zawodowe NIE jest lenistwem, defektem osobowości czy słabością charakteru. To proces przeciążenia i braku równowagi, a nie znak, że ktoś jest „za mało zmotywowany”. Dlatego dokręcanie śruby nie pomoże.
Definicja wypalenia zawodowego
W książce podane są 2 definicje wypalenia, które pozwolę sobie przytoczyć:
-„ stan wyczerpania i frustracji wynikający z poświęcenia jakiejś sprawie sposobowi życia lub związkowi co nie przyniosło oczekiwanej nagrody” – Herbert J. Freudenberger 1974
-„ w procesie wypalenia się następuje utrata zasobów i jednocześnie nie może nastąpić ich uzupełnienie w postaci odbudowy zdolności poznawczych emocjonalnych i fizycznych” – Stevan E. Hobfoll, 1993.
Wypalenie nie jest klasyfikowane przez WHO jako choroba (chociaż może wymagać wsparcia medycznego).
Jak rozpoznać wypalenie zawodowe?
Nie muszę mówić, że lepiej zapobiegać niż leczyć, ale prawda jest taka, że dziś:
– pracujemy po prostu dużo i intensywnie,
-mamy mnóstwo przekonań i schematów
-często definiujemy się przez pracę (jak nie wierzysz to pomyśl o tym jak się przedstawiasz:)
-wielu z nas jest perfekcjonistami – i to ważne, aby wybrzmiało, że wypalenie nie jest oznaką ludzi słabych, ale podobnie jak depresja – ludzi, którzy zbyt długo byli za silni
„Można się wypalić w różnych obszarach i rolach życiowych (romantycznych, przyjacielskich, rodzicielskich), jeśli jest tam długotrwałe, niesymetryczne zaangażowanie.” Dziś mówi się o wypaleniu w różnych kontekstach – także rodzicielskim, dlatego warto się temu przyjrzeć.
W mojej praktyce najczęściej widzę te same sygnały, które opisuje Rocławska:
-chroniczne zmęczenie, drażliwość, spadek motywacji,
-poczucie „pułapki” – dużo daję, mało dostaję,
-trudności w relacjach, rosnący dystans do ludzi,
-spadek jakości pracy, odkładanie zadań na ostatnią chwilę,
-fizyczne objawy: bóle głowy, kłopoty ze snem, większa podatność na infekcje.
Ja mam dość świadomych klientów, w dodatku dzięki temu, że widzimy się co tydzień zwykle przez dłuższy okres to mamy ogromną otwartość i zaufanie. Dlatego, gdy moi klienci mówią mi o tych objawach, albo sama je u nich obserwuję, mówię o terapii (oczywiście u innego specjalisty). Jak to niedawno określił mój znajomy terapia to najlepsze w co w życiu zainwestował, bo to jak z samochodem – możesz mieć świetny silnik, ale jak nie masz powietrza w kołach to za daleko nie pojedziesz. Polecam takie spojrzenie, bo nie ze wszystkim poradzimy sobie sami. Tu, gdzie mogę pomagam, ale proces biznesowy to też zwykle wyczerpująca praca, dlatego jeśli ktoś potrzebuje terapii lub jest w jej trakcie to musi to konsultować z tamtym specjalistą, bo intensywne procesy – praca nad biznesem i kompetencjami (u mnie) i nad wypaleniem lub depresją (u psychoterapeuty) muszą być zsynchronizowane. Jeśli jest to kryzys, to łatwiej z niego wyjść, ale wtedy też rozmowa i konkretne działania i schematy, są po prostu skuteczne. My wcale, „nie wypalamy się z dnia na dzień – to proces stopniowy wynikający z nadmiernego zaangażowania i eksploatacji zasobów psychofizycznych.” Dlatego zmiany takie jak:
-widoczne zmniejszenie zaangażowania
-spadek jakości pracy
– pomyłki
-pogorszenie relacji interpersonalnych (głównie przez towarzyszące emocje)– w zespole, czy z szefem
– wyobcowanie
-długotrwałe napięcie
Czasem szybciej niż przez samego zainteresowanego są widziane przez otoczenie. Jeśli jest wspierające – zauważy i pomoże, na wczesnym etapie kryzysu. Dlatego to kim się otaczasz, naprawdę ma znaczenie. Tym bardziej, że takie „objawy” – budzą frustrację w nas, dlatego, że często definiujemy się przez naszą skuteczność.
Prewencja i rezyliencja – czyli co naprawdę działa
Trzy poziomy prewencji:
-pierwotna – zmiana sytuacji stresowej i szukanie własnego wpływu.
-wtórna – wzmacnianie metod radzenia sobie z napięciem (mindfulness, wysiłek fizyczny, regeneracja).
-trzeciorzędowa – leczenie skutków chronicznego stresu.
To dokładnie pokrywa się z tym, co robimy na moich warsztatach. Duży nacisk kładę na inteligencję emocjonalną w biznesie, bo to ona pozwala lepiej rozumieć sygnały z ciała i emocji, zanim dojdzie do kryzysu. Każdy mój klient pracuje nad:
-emocjami (chociażby uczy się jak je komunikować w FUKO),
-lepszym rozumieniem siebie, bo bez tego trudno komukolwiek rozumieć innych
-ładowaniem energii – bo ciało, nie jest tylko naszym opakowaniem, bez niego nie ruszymy z procesami. U mnie oczywiście dzieje się to niejako przy okazji, bo ustalamy cele biznesowe, ale piszę o tym, bo wypalenie nie bierze się z niczego.
Mam klientów, którzy osiągnęli spekakularne sukcesy, takich, którzy mają ogromny potencjał, ale sami tak się drenują, że mają objawy wypalenia i osoby, które mają je już zdiagnozowane i u mnie układają twardsze elementy:)
Nie rzadko moi klienci, pracowali po 12 godzin dziennie, a w weekendy też coś znajdowali aby popracować nad firmą, lub się wykazać. Problemem jest to, że jesteśmy mocno nagradzani za nasze sukcesy, które uważamy, że nas definiują i traktujemy własne ciała jak niewolników. Czując bóle głowy, zniechęcenie, spadek jakości pracy, rosnący dystans wobec zespołu i tak sporo osób bierze tabletkę, zamiast to ułożyć. Z mojego doświadczenie sprawczość ale i wiedza o zasobach, bardzo pomagają przy ułożeniu tych tematów. Tak na ludzki rozum – wypalając się, tracisz do nich dostęp, czujesz się nieskuteczny, przez co tracisz poniekąd swoją tożsamość i definicję samego siebie – więc znalezienie sposobu na wyjście jest konieczny, by nie pogłębiać strat.
„Próba ognia” proponuje manifest oparty na czułych wartościach:
–autentyczność zamiast perfekcji,
-wdzięczność zamiast obojętności,
-współpraca zamiast rywalizacji,
-uważność zamiast pośpiechu. To zestaw, który genialnie działa w zarządzaniu i sprzedaży – wprowadzony do zespołu daje więcej lojalności, kreatywności i lepsze wyniki odzwierciedlane także w KPI. Kultura organizacyjna jest czymś co sami budujemy i w dobrze wypracowanej, możemy zapobiegać wypaleniu zawodowemu. Przywództwo to służebność i odpowiedzialność – pamiętajmy o tym:). A jeśli jesteś pracownikiem – nikt nie zrobi tego za Ciebie, bo wiele procesów buduje się od wewnątrz.
Są dostępne testy specjalistów badające wypalenie, ale też warto patrzeć po prostu po objawach. Nie zawsze umiemy coś nazwać, ale zwykle to zauważamy.
Stres a wypalenie zawodowe. Jak przestać działać automatycznie?
Pięć kroków do odzyskiwania energii:
1. Świadomość czyli zauważ problem. Jakbyś silny nie był, to jak wyciągnięcie wtyczki z kontaktu. Zaufaj ciału, sobie i sygnałom otoczenia.
2. Rozpoznanie. Różne rzeczy dzieją się z naszym mózgiem i jeśli sygnały są niepokojące, zamiast je normalizować albo czekać aż samo przejdzie zobacz co się dzieje. Wypalenie, kryzys, depresja, zmęczenie mają różne strategie realizacji.
3. Odzyskaj równowagę – wiem, łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić.
4. Zadbaj o zasoby i źródła energii. Zobacz co Cię ładuje, bo na pustym baku nie pojedziesz. Masz różne zasoby: fizyczne, emocjonalne, umysłowe, duchowe – nie możesz z nich tylko brać. Jak kiedyś mówił Marek Kamiński, podejdź do tego jak do ładowania plecaka na dłuższą podróż.
5. Odzyskaj kontrolę nad sobą – wiem, że to coś do czego dążysz, ale samo nie przyjdzie.
Zacznij od odpowiedzi na pytania:
- jakie masz zdrowe i niezdrowe przyzwyczajenia w radzeniu sobie ze stresem?
Stres jest driverem i choć badania nad nim się zmieniają, osobiście uważam, że przewlekły stres, szczególnie przy negatywnym podejściu do niego, nie będzie nam służył:). Dlatego to temat, którym powinieneś się zająć.
- czy codziennie uwzględniasz przerwy regeneracyjne?
Z moimi klientami serio – planujemy je, bo jeśli ich nie zaplanują najczęściej je pomijają, a przecież nawet każdej maszynie dajesz odpocząć – dlaczego robisz to sobie?
- jak często doceniasz wysiłek innych i prosisz o wsparcie?
Chwalenie nie zawsze jest w naszej naturze. Często jest robione źle – albo z sympatii, mimochodem, bez konkretów, albo go nie ma, ustalając, że przecież to co jest zrobione, po prostu powinno być zrobione:)
Wychowani w duchu „Zosi samosi” ciężko nam prosić o wsparcie – sama nad tym pracuję:). Tymczasem każdy z nas go potrzebuje w różnych obszarach.
- na co dajesz sobie przyzwolenie?
I tu, czy nie jesteś za surowy i zbyt wymagający? Często jeśli widzę, że moi klienci się drenują, proponuję „odwrócić stół”. Pytam, co poradziliby w analogicznej sytuacji, swojej przyjaciółce lub dziecku – bo przecież innym zawsze lepiej doradzimy niż sobie🙂
- czy działasz zawsze na 100%, czy masz przestrzeń na „gorszy dzień”?
Sama osiąganie mam w pierwszej 5 Gallupa, ale warto wiedzieć, że perfekcjonizm po prostu zabija.
Takie pytania pomagają każdemu oodzyskać kontakt ze sobą i zacząć działać mniej automatycznie. W książce masz naprawdę dużo strategii i tematów jak rozpoznać u nas objawy, ale i jak sobie pomóc.
Nie jestem terapeutką – w trudnych przypadkach kieruję klientów do psychologów i psychoterapeutów. Ale jako doradczyni i trenerka:
-pomagam wprowadzić zdrowe nawyki pracy,
-uczę zarządzania stresem,
-prowadzę warsztaty i szkolenia z inteligencji emocjonalnej i zarządzania energią, i tu poza wiedzą, najczęściej największym odkryciem wśród klientów, jest to, że inni też tak mają:)
-wspieram liderów w budowaniu kultury organizacyjnej chroniącej przed wypaleniem – uważam, że taka już nasza odpowiedzialność, a biznesowo – naprawdę jest to spójne z wynikami i finansami.
To połączenie biznesu, psychologii i praktycznych narzędzi daje najlepsze efekty.
Wypalenie zawodowe to temat o którym można mówić naprawdę wiele, ale warto znać kilka prawd
-wypalenie zawodowe to nie defekt charakteru, tylko sygnał przeciążenia,
-można je rozpoznać wcześniej – i reagować zanim dojdzie do „popiołów”,
-rezyliencja, inteligencja emocjonalna i zdrowe przywództwo chronią przed kryzysem
-warto korzystać ze wsparcia – coacha, terapeuty, lekarza i osób z własnego otoczenia, bo zwykle spojrzenie z boku już potrafi nas spionizować
-i najważniejsze: zadbaj o siebie, bo tylko tak zadbasz o wyniki.
Na koniec poczęstuję Cię pięknym cytatem z książki Carla Justava Junga:
„Nie jestem tym co mi się przydarzyło. Jestem tym, kim zdecyduję się zostać”.
Mówię o tym, bo wciąż widzę na swoich sesjach: wstyd, że ktoś nie dał rady, że nie ma siły, że potrzebuje pomocy – jesteśmy ludźmi i to normalne, że nie będziemy zawsze działać na 200 %.
Książka „Próba ognia” to świetne kompendium dla każdego, kto chce zrozumieć mechanizmy wypalenia i odzyskać energię do życia. Więc szczerze polecam, bo takiej pozycji na rynku po prostu brakowało.
PS. Link do tygodniowego wyzwania na moim zawodowym profilu na LinkedIn Monika Skrodzka (gdzie regularnie prowadzę wyzwania z nagrodami, wiec zapraszam nie tylko teraz:), w którym można zdobyć aż 3 egzemplarze:


Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi artykułami i materiałami wideo – zapisz się na mój newsletter na mojej stronie https://www.monikaskrodzka.pl/ . Zawsze jeśli nie spełni Twoich oczekiwań, możesz się wypisać:)
Zapraszam też na indywidualne konsultacje i warsztaty🙂
