Urlop z głową? To ważne. Bardziej niż Ci się wydaje!

Portale i serwisy social mediowe pełne są wpisów, mniej więcej takich – “zmykam na Majówkę”, “żegnam się na krótko, bo Majówka”, “wracam za kilka dni, majowy weekend”. Jednym słowem wszystkich nas czeka majówkowy relaks. Podobnie będzie w czerwcu, lipcu i sierpniu – pojawią się wpisy o krótkich urlopie, kilku dniach wolnego, szybkim odpoczynku.

Oczywiście to uogólnienie, ale przyznacie sami, że krótkie urlopy stały się ostatnio modne i dość powszechne, wręcz modne. Niestety, to fatalnie świadczy o osobach, które z takich urlopów korzystają. Bo cóż one mogą dać? Odpoczynek, wytchnienie, naładowanie akumulatorów? Bez żartów.

Jak ma się to stać w ciągu 5, góra 7 dni, z czego co najmniej dwa to podróż tam i z powrotem, kolejny dzień, dwa to aklimatyzacja i wejście w tryb off, poza pracą. Tak naprawdę pozostaje więc kilkadziesiąt godzin, góra trzy dni na faktyczny wypoczynek, i nie mówimy tutaj o weekendowym chilloucie ale o całorocznym wytchnieniu, sposobie na faktyczny relaks i odbudowę struktury emocjonalnej naszej psychiki. Uważacie, że tak można?

Może warto zapytać samego/samą siebie; jedziesz na urlop faktycznie odpocząć, czy aby pstryknąć kilka fotek i zamieścić je, chwaląc się gdzie byłeś/byłaś, na swoim facebooku? To wcale nie jest przesadzone pytanie.

Jak nie myśleć o pracy w wolnym czasie?

Czujesz się wypalony? Psycholog Guy Winch sugeruje, że być może spędzasz zbyt dużo czasu, rozmyślając o pracy. Przy pomocy trzech prostych technik pomagających odpocząć po pracy, naucz się jak przestać martwić się przyszłymi zadania i napięciami w pracy.

A teraz spójrzmy na problem z innej strony. Co jest wart człowiek, który jest zmęczony. Notorycznie pod presją stresu, choć stara się to maskować, siłownią 2 x w tygodniu, fit życiem, fit dietą? Jak radzi sobie w stresujących sytuacjach i w trakcie emocjonalnie ostro wyskalowanych zadań? Jak efektywnym będzie człowiek, który ciężko pracując w ciągu całego roku, odpoczywa na urlopie, realnie trwającym kilkadziesiąt godzin?

Czy ktoś rozsądny, dojrzały tak robi? Czy w ten sposób odpowiedzialnie traktuje siebie oraz powierzony mu potencjał firmy, rynku?

Z tego co wiem (bo analizuje statystyki) czyta mnie wielu mężczyzn, więc dla lepszego wyrażenia tego, co chcę przekazać, odwołam się do piłkarskiej metafory. Czy do wyobrażenia jest sytuacja, w której jakiś piłkarz miałby grać na mistrzowskim poziomie bez dobrego odpoczynku, relaksu, fizycznego ale i mentalnego, psychicznego? To pytanie retoryczne. Bo odpowiedź wszyscy znamy: nie!

Na szczęście widzę zmianę. Przekonuje się, pracując i współpracując z wieloma np. top managerami, że coraz więcej z nich dostrzega ten problem i swój urlop planuje, wcale nie krótko.

Oczywiście nie chodzi o jedno, dwu miesięczny rozbrat z biznesem, ale trzy, minimum dwa tygodnie to optymalny czas. Dobry manager nie obawia się, że jego nieobecność w firmie coś komplikuje, a wręcz przeciwnie. Będzie doskonałym testem tego, jak dobrze poukładał zespół i ważne sprawy. Jak firma radzi sobie bez niego, czy sprawy pod jego nieobecność dobrze się będą działy. To najlepszy test na dojrzałość organizacji i nie ma co się bać, firmę takiemu testowi poddawać. W sytuacjach naprawdę ważnych – zawsze można złapać kontakt (net), żyjemy przecież w XXI wieku.

To chyba powinno być oczywiste, że długi, przynajmniej raz w roku, dwu-trzytygodniowy, ujmę to tak – kaloryczny urlop, pozwala odpocząć, naprawdę odpocząć, a nie tylko doraźnie i powierzchownie się zrelaksować.

Co ważne, problem wcale nie tkwi w finansach czy rodzinie. Można dobrze odpocząć np. na Mazurach lub Roztoczu, korzystając z atrakcyjnej i cenowo rozsądnej oferty wielu agroturystycznych pensjonatów. Planowanie i organizacja takiego kilkunasto dniowego urlopu będzie wcale wspaniałym wyzwaniem samym w sobie 🙂 Nic tak nie buduje więzi społecznych jak planowanie wakacji przy domowym stole, a później – wspólna realizacja wakacyjnego projektu. Ileż to wyzwań, emocji i zabawy. Cudownych wspomnień.

Taki pełno dystansowy urlop tworzy także okazję na przemyślenia, wartościowe refleksje, także te zawodowe, daje również, sposobność złapania dystansu do wielu spraw, problemów, sytuacji, którego w biznesowym zabieganiu tak często nam brakuje. Czy naprawdę to aż takie wyzwanie i problem?

Nie mam ambicji planować komuś wakacji, urlopu. Niech każdy decyduje sam i za siebie. Zwracam tylko uwagę, że w tydzień można wiele, ale z całą pewnością – nie (naprawdę) odpocząć. Nie oszukujmy siebie, swojego organizmu, nie twórzmy fikcji, której złe konsekwencje w nas, z czasem mocno i boleśnie uderzą.

Po prosto, skoro jest się świadomym, odpowiedzialnym człowiekiem, to powinno dbać się nie tylko o zespół, plany, budżet i cele, ale także o siebie i swój potencjał, dobrostan – bo to on właśnie zapewnia nam rozwój, sukcesy, pieniądze, bezpieczeństwo własne i rodziny, czyż nie?

Korzystając z okazji zapraszam Was do wysłuchania i obejrzenia mojej rozmowy z Miłoszem Kulą, jednym z najlepszych polskich dyrygentów młodego pokolenia. Rozmawiamy o tym, jak dobrze zarządzać zespołem ale i sobą, własnym rozwojem. Wideo tego spotkania znajdziesz TUTAJ

Pewną tradycją stało się już, że w każdy piątek, wraz z kolejnym wydaniem biuletynu – rekomenduję Wam ciekawą książkę. Tym razem chcę Was zachęcić do przeczytania tej pozycji: QBQ! Pytania trafiające w sedno. Osobista odpowiedzialność w pracy i w życiu prywatnym (John G. Miller)Napisz do mnie, a udostępnię Ci ebook tej ciekawej książki.

Przeczytaj podobne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *