Odpowiedzialność. Wielkie wyzwanie, zwłaszcza na trudne czasy.

Tytułowa odpowiedzialność to temat arcyważny, dlatego zacznę od jej definicji pochodzącej ze Słownika Języka Polskiego. Została tam określona jako:

1. «obowiązek moralny lub prawny odpowiadania za swoje lub czyjeś czyny»

2. «przyjęcie na siebie obowiązku zadbania o kogoś lub o coś»

No właśnie z jednej strony jest to oczywista cecha, którą wpaja nam się od dzieciństwa aby przygotować na trudy i wyzwania, z drugiej czasem trudno szukać w dorosłym życiu i biznesie. I puentując, mnie odpowiedzialność kojarzy się właśnie z dorosłością.

Wymówki od odpowiedzialności

W idealnym świecie winniśmy być odpowiedzialni zarówno w kontekście przyjętych lub nałożonych nam norm i obowiązków, tymczasem w praktyce coraz łatwiej o wytłumaczenia. W ogólnym zabieganiu i pośpiechu przecież nie na wszystko jest czas. I tak rozgrzeszamy siebie oraz innych zarówno w kontekście biznesowym jak i prywatnym. Przecież zmieniają się wymagania, normy, my sami także się zmieniamy, a niektóre zobowiązania podjęliśmy dawno temu lub w zupełnie innych okolicznościach. Dodatkowo często podkreślamy, że mamy prawo być szczęśliwi, odpocząć lub mamy za dużo na głowie. Patrzmy jednak szerzej na to jak nasze działania lub ich brak wpływają na innych.

Odpowiedzialność

Niedawno opublikowałam swój artykuł „7 przykazań dobrego szefa”, w którym wymieniłam różne rzeczy – oczywiście coś takiego jak odpowiedzialność jest tak oczywista, że nawet jej nie napisałam. Potem zastanawiając się zorientowałam się, że nie dodałam odpowiedzialności, która jest przecież kluczowa i oczywista. Menedżer to osoba z automatu odpowiedzialna:

  • za projekty,
  • za ludzi ( w tym za ich rozwój pracę i współpracę)
  • za dowożenie wyniku
  • realizację celów biznesowych
  • i wiele innych rzeczy (bo przecież nie o tym dzisiejszy artykuł).

To stanowisko to nie tylko prestiż, ale i ogrom pracy i zobowiązań, które się z nim wiąże. Niezależnie czy jest to właściciel firmy, czy osoba zrekrutowana do prowadzenia działu warto pamiętać, że odpowiadamy przecież za ogrom rzeczy. Poza zarabianiem, które przecież jest kluczowe dla każdego biznesu odpowiadamy za relacje wewnątrz i na zewnątrz firmy (które też pomagają w realizowaniu planów). Odpowiedzialność to nie branie na siebie wszystkiego ale przede wszystkim umiejętność dobrego delegowania, po to aby dobrze zarządzać, planować i przewidywać, a nie zajmować się „gaszeniem pożarów”.

No i to ogromna odpowiedzialność za ludzi. Dobry menedżer sam powinien nauczyć się grać zespołowo – dla dobra działu, drużyny i wyników – a nie tylko wypatrywać swoich interesów, swoich awansów podwyżek a czasem dupochronu- bo przecież łatwiej zrzucić winę na zespół niż wziąć odpowiedzialność za to co do niego należy.

Swego czasu, gdy zarządzałam zespołami i byłam jednocześnie zapraszana na rozmowy kwalifikacyjne – z propozycją przejścia do innych firm – gdy pytałam na rozmowie o warunki płacowe, motywacyjne i inne swoich teoretycznie przyszłych ludzi – naprawdę chyba żadna firma nie potrafiła albo nie chciała mi udzielić odpowiedzi.

Co prawda to było dobrych kilka lat temu ale nie sądzę żeby się to zmieniło. Co więcej takie pytania dziwiły i ewidentnie były niewygodne dla moich rozmówców. A przecież biorąc na siebie cały pakiet obowiązków i przyjemności związanych z „moimi” zespołami muszę wiedzieć, czym i jak mogę zarządzać. Cytując „Małego Księcia”: 

Tak  byłam wtedy w dobrej sytuacji, bo miałam dobrą pracę i nie musiałam jej zmieniać – ale dziwi mnie zdziwienie o tak podstawowe pytania i uzasadnianie braku odpowiedzi „Pani warunki będę zadowalające, firma oferuje Pani ….”.

Odpowiedzialność pracownika

Pracowników też dotyczy odpowiedzialność – i to każdego stopnia. Coraz częściej spotykam się z polityką doradców, którzy mówią osobom przebranżawiającym się lub aplikującym – wszystkiego się nauczysz, musisz zacząć, napisz, że już robiłaś/eś takie projekty – najlepiej uczy się w praktyce. Niby prawda- ale przecież aplikując na jakieś stanowisko, czy wykonując konkretne obowiązki zawodowe jesteśmy za nie odpowiedzialni. Inaczej pracodawca będzie podchodził do osoby z większym doświadczeniem – ma prawo dawać bardziej wymagające, czy odpowiedzialne projekty, inaczej do osoby bez doświadczenia.

Nikt nie umie wszystkiego, nawet przechodząc z jednego stanowiska na identyczne w innej firmie procesy, procedury, produkt, usługa, czy polityka i wartości danej firmy będą się różniły. Wiem, że to rynek wymaga od nas aby pokazywać się jako multitaskingowych specjalistów ale może pokażmy to na czym mocno się znamy i powiedzmy szczerze czemu chcemy wykonywać dane zadanie. Dzięki temu pokażemy się jako odpowiedzialni ludzie, którzy uzyskają prawdopodobnie celne rady – jak to zrobić, czego i gdzie konkretnie się nauczyć.

Znam osoby, które narzekają na słaby on-boarding (często to niestety rzeczywistość), a pokazują siebie jako mocno wykwalifikowanych – podczas gdy czasem odrobina pokory i chęć nauki też się mocno przydają.

Słowem – wyobrażacie sobie lekarza, który wpisał w CV, że jest dobrym chirurgiem a potem wychodzi z założenia, że przecież coś tam czytał, skończył studia, to nauczy się na żywym organizmie – bo przecież to nie może być takie trudne?

No właśnie wiem oczywiście, że jest to przejaskrawiony przykład – ale jak się temu przyjrzycie, to naprawdę w dzisiejszym rynku rekrutacyjnym trudno odróżnić ziarno od plew. Oczywiście należy znać swoje mocne strony i się nad nimi zastanowić, umieć zaprezentować i nie być zbyt skromnym, ale też warto zostawić sobie odrobinę pokory. Przecież jako pracownicy ponosimy odpowiedzialni za:

  • jakość pracy
  • czas pracy
  • sprzęt firmowy i często warunki w jakich wykonujemy obowiązki
  • atmosferę
  • współpracę i relacje wewnątrz i na zewnątrz firmy
  • wiele innych

Odpowiedzialność to marka sama w sobie. Dane słowo jest po to, by go przestrzegać, a nie znajdować kruczki, żeby się usprawiedliwić, uzasadnić swoje postępowanie. Oczywiście, że czasem warunki się zmieniają i z różnych powodów nie jesteśmy w stanie dotrzymać warunków umowy czy terminów (co niestety staje się notoryczne

Nie powinna być kojarzona więc z nudą, czy rutyną a stabilnością, bezpieczeństwem i tym, że nasze słowo coś znaczy i że zależy nam na różnych rzeczach a nie tylko czubku własnego nosa. Często powtarzam „traktuj ludzi jak sam/a chciałbyś/abyś być traktowana” – tak to też duża odpowiedzialność.

Konsekwencje naszych wyborów i inteligencja emocjonalna

Na co dzień mamy mnóstwo obowiązków. Ważne by też brać na siebie tyle ile jesteśmy w stanie unieść i czasem zastanowić się nad naszym decyzjami, wyborami, że mają konkretne konsekwencje.

Prywatnie także przecież bierzemy odpowiedzialność za partnera/ partnerkę i na coś się decydujemy. Róbmy więc to świadomie, a jeśli już się zdecydowaliśmy to dbajmy o nasz związek i dobre relacje. Bo tylko bajki kończą się na ślubie – każdy kto się na niego zdecydował, wie, że to ogrom pracy właśnie szczególnie po formalizacji ale i wspaniała przygoda warta zachodu i dbania o siebie.

W czasach gdy rośnie liczba rozwodów i samych rozstań, bo przecież dużo mamy związków nieformalnych (gdzie gorzej o statystyki) – inwestujemy w rozwój inteligencji emocjonalnej i po prostu się starajmy. Tym bardziej, że oprócz nas i naszego szczęścia budujemy lub rujnujemy wtedy szczęście innych – także dzieci, które przecież biorą przykład z naszych zachowań a nie naszych słów (jak z zapinaniem pasów w samochodzie, czy argumentacją w różnych sytuacjach).

Dodatkowo przecież już nie tylko jako moda, ale jako wymóg zmieniającego się klimatu i środowiska jesteśmy za nie odpowiedzialni, podobnie jak za zwierzęta domowe czy hodowlane. Odpowiedzialność w tej kwestii to już nie wybór a konieczność.

Podsumowując warto czasem się zastanowić co dla nas jest odpowiedzialnym zachowaniem, i czy sami tacy jesteśmy. Bywa i tak, że w biznesie nasza odpowiedzialność pozwala nam wykorzystywać różne szanse, a prywatnie podpowiada aby z pewnych sytuacji nie korzystać. Bądźmy uważni, bo zwykle wbrew pozorom nie odpowiadamy tylko za siebie ale za cały nasz mikro świat i ten zawodowy i ten prywatny.

Jak w każdym artykule – rekomenduję Wam książkę. Z wielu maili od Was wiem, że czytacie moje propozycje, są dla Was wartościowym drogowskazem dla ciekawych lektur. Dzisiaj polecę tę książkę: Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem – Oliver Sacks. A jeśli chcesz przeczytać ją w formacie ebook, napisz do prywatną wiadomość. Z chęcią Ci ją udostępnię.

✔ Zapraszam także na czwartkowy wideo wywiad. Tym razem moim gościem będzie Sergiusz Ryczel. Link do wydarzenia znajdziesz TUTAJ

Przeczytaj podobne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *