Integracja zespołu jako wyzwanie w wielu firmach

Jakiś czas temu pisałam artykuł o współpracy (link do artykułu) nie będę więc powtarzała się i tłumaczyła, czemu tak ważna w dzisiejszym świecie jest współpraca pomiędzy osobami w poszczególnych zespołach, całymi działami, czy klientami na zewnątrz firmy. Mam nadzieję, że w wolnej chwili zechcecie wrócić do tego artykułu.

W każdym razie dobra współpraca i atmosfera jaka wtedy panuje sprzyjają między innymi: odpowiedzialności za projekty, wymianie informacji wewnątrz i na zewnątrz firmy oraz budowaniu dobrych relacji biznesowych. To z kolei bezpośrednio przekłada się na dobre wyniki firmy i postrzeganie marki oraz zadowolenie pracowników z pracy w firmie. Mówiąc wprost – same korzyści.

Wyzwanie post pandemiczne – znajomość i rozpoznawalność w firmie

Kulturę pracy tworzymy my sami, aby jednak stworzyć „zgrany” zespół potrzeba wielu czynników.

Wiele firm podczas pandemii Covid 19 stanęła przed nie lada problemem nie tylko integracji ale też wzajemnego poznania się pracowników. Pomimo, że kraj został sparaliżowany, tu gdzie można było praca przeniosła się na home office, a same rekrutacje trwały w najlepsze. W związku z tym do firm trafiały osoby, które albo od razu zaczynały pracę online, albo pracowały w biurze, podczas, gdy wielu innych pracowników z niego nie korzystało. Prowadziło to do przekomicznych sytuacji.

Jedna z moich klientek opowiadała mi, jak pewnego dnia przyszła do ich biura elegancko ubrana, młoda kobieta z laptopem. W firmie zatrudniającej około 150 osób, przebywały w tym czasie 3 – reszta ze względu na charakter pracy – wykonywała swoje obowiązki zdalnie. Recepcjonistka zaczęła pytać, z kim jest umówiona, na którą godzinę itp. Na co, nieoczekiwanie usłyszała „ja przepraszam, ja od 8 miesięcy jestem pracownikiem, ale jakoś nie było okazji, mówiono, że można pracować z biura i pomyślałam, że tak dzisiaj będę pracowała”. Oczywiście nie trzeba wspominać jak niekomfortowo poczuły się obydwie strony.

Inny klient z kolei przytaczał mi opowieść, jak zatrudniono u nich prawnika w firmie. Zwykle wszystkie dokumenty były podpisywane elektronicznie, ale pewnego dnia przyszła do ich biura kobieta (wtedy jeszcze w maseczce) i poprosiła o ważne dokumenty przedstawiając się za ich prawnika.

W teorii powinno móc się to sprawdzić – to znaczy, imię i nazwisko było kojarzone, ale nie było potrzeby dopasowywania go do osoby. Wylegitymowano Panią, na szczęście potwierdzono dane, ale znów – sytuacja po czasie okazała się śmieszna, ale w czasie rzeczywistym absurdalna, choć pewnie bardzo podobne miały miejsce w innych firmach.

Trzecia sytuacja zasłyszana w jeszcze innej firmie. Tu ludzie pracowali w większości stacjonarnie w biurze. Z uwagi jednak na swego czasu zaostrzone procedury wprowadzono różne ciekawe i mniej ciekawe pomysły, aby pracownicy mieli ze sobą jak najmniej kontaktu. Tak więc dokumenty jeździły „same” windą aby ograniczyć możliwość zarażenia się. Po czasie okazało się to na tyle wygodne i skracające czas, że system został.

Każda z tych historii jest prawdziwa i każda zasłyszana od innego klienta. Podobne sytuacje można byłoby zapewne mnożyć. Wydają się zabawne, ale w chwili ich wystąpienia wywoływały dyskomfort.

No właśnie czasy się zmieniają ale wracajmy do tematu artykułu, czyli samej integracji.

Integrowanie zespołu

W „normalnych” warunkach przed pandemią pracownicy integrowali się na różne sposoby. Część z nich integrowała się w pracy, część po pracy. Niektóre firmy wspólne spędzanie czasu pracowników sprowadzali do spotkań świątecznych raz lub dwa razy do roku. Budżet i sposób obchodzenia był różny. Od spotkań wewnątrz firmy, przez spotkania w restauracjach po huczne kilkudniowe cykliczne spotkania w hotelach i ośrodkach turystycznych połączone z grami terenowymi, występami celebrytów i podsumowaniami różnych działań – na bogato, a jakże.

Niektóre firmy obserwując także trendy światowe i „rynek pracownika” oprócz większych imprez firmowych co kilka miesięcy, organizowały różnego rodzaju spotkania integracyjne w każdym miesiącu wewnątrz lub na zewnątrz firmy. Typ takich spotkań był i jest różny, od zwykłego zamawiania jedzenia i wspólnego posiłku, poprzez korzystanie z cateringu i realizowanie jednocześnie większych spotkań służbowych połączonych z prezentacjami zespołów, po wspólne gotowanie bądź różnego typu zajęcia, pokazy.

Wspaniałym sposobem na rozwój współpracy w zespołach było angażowanie w cele charytatywne. Wspólne zbiórki rzeczy, festyny, kiermasze, z których dochód był przeznaczony na wybrany szczytny cel nie tylko wspaniale jednoczyły ludzi, ale też pokazywały każdego pracownika z jego prywatnej strony – pasje, zajęcia, zainteresowania. Taki rozwój współpracy, świetnie procentuje także potem w biznesowych już projektach.

Innym rodzajem zwykle w mniejszych działach było wyjście na klasyczne „piwo”, jedzenie, paintball lub „escape roomów” poza godzinami pracy, wypływające zwykle z bardziej czysto towarzyskich chęci. Nie da się ukryć, te działały i działają najlepiej, ponieważ inicjatywa jest oddolna, a ludzie realnie chcą spędzić ze sobą dodatkowy czas. Niektóre tego typu wyjścia były sponsorowane przez firmę, innym razem z środków prywatnych.

Szkolenia jako sposób integrowania zespołów

Innym sposobem w jaki starano się i nadal próbuje integrować pracowników to łączenie przyjemnego z pożytecznym czyli szkolenia. Świetny sposób, oczywiście pod warunkiem dobrego, realnego zbadania potrzeb pracowników – bo od wielu lat jest większa świadomość rozwoju.

Dobre szkolenia moim zdaniem – a mam nadzieję, że takie prowadzę😊 – charakteryzują się, poza dużą dawką przydatnej i dostosowanej do potrzeb zespołu wiedzy – elementem warsztatów. Każdy z nas, jeśli tylko ma możliwość przepracowania różnych problemów, lepiej je zrozumie i chętniej wdroży rozwiązania, jeśli oprócz wiedzy „na sucho”, sam musi wykazać się częściowym jej przepracowaniem.

Łatwiej jest w ten sposób implementować nowo nabytą, wiedzę w codziennej pracy. Niezależnie, czy takie zadania przepracowujemy indywidualnie, czy w grupach – trener powinien zasiać ziarno współpracy i lepszego zrozumienia siebie nawzajem.

Jeśli chcesz więc dobrze inwestować w firmę – inwestuj w jej pracowników, bo to najpewniejsza, najwyżej opłacalna lokata. Nawiązując do znanego żartu:

 „ Po co mam inwestować w pracownika? A jak odejdzie i zabierze ze sobą wiedzę do konkurencji?

Odpowiedź: A co jeśli zostanie, i taki nie do końca wykwalifikowany będzie nadal pracował dla Ciebie i dla Twojej firmy? Czy stać Cię na to?”.

Szkolenia i warsztaty, niezależnie czy z tematyki twardej czy miękkiej (a tu znacie moje zdanie, że to miękkie kompetencje dają też twarde wyniki) warto brać pod uwagę przy planowaniu rozwoju firmy. Oczywiście zapraszam także na swoje warsztaty, szkolenia i konsultacje.

Współpraca i lojalność dla firmy

Nikomu chyba nie trzeba powtarzać, że warto inwestować w rozwój współpracy w firmach. W ten sposób wzmacnia się odpowiedzialność za grupę, a to wartość unikalna i bezcenna szczególnie w dzisiejszych czasach. Współpraca to temat bardzo wymagający ale warto nad nim pracować. Dzięki temu wewnątrz zyskujemy lepsze zaangażowanie, lepszą atmosferę w firmie, co przekłada się na postrzeganie marki na zewnątrz.

Dobra współpraca to też dobra atmosfera w zespołach, a więc lepsze dzielenie się opiniami, także zastrzeżeniami, wiedzą i dobre wyczuwanie się wzajemnie, a więc praca nad inteligencją emocjonalną. Tu warto wrócić – jeśli jeszcze nie czytaliście – do mojego artykułu o emocjach w pracy.

Niechęć do integracji

Co istotne, w ostatnich czasach sporo się zmieniło, z jednej strony w rozwoju samej integracji pracowników, większej świadomości i potrzebie z rynku, a także większym nakładom budżetu na tę sferę.

Z drugiej strony, jesteśmy coraz częściej większymi indywidualistami, potrafimy bardziej szanować swój czas i być asertywni. Na przestrzeni 15 lat, sama pracowałam w kilku firmach, głównie w korporacjach, ale także w mniejszych firmach. Z moich prywatnych obserwacji, a także z rozmów z innymi wynika, że kiedyś chętniej uczestniczyliśmy w takich wydarzeniach. Teraz wiemy jak to wygląda, nie chcemy poświęcać na to własnego czasu i bezceremonialnie odmawiamy. Wcześniej rzadko kiedy się „wymigiwaliśmy” od takich rzeczy, teraz nie mamy z tym większego problemu.

Aby być obiektywną i nie bazować jedynie na informacjach i doświadczeniach z własnego kręgu- zrobiłam ankietę na LI ( zapraszam do zapoznania się a także obserwowania mojego biznesowego profilu na LinkedIn) Zadałam pytanie: „czy lubisz uczestniczyć w imprezach firmowych?”. Póki co (ankieta nie została jeszcze zamknięta), aż 19% uznało, że nie, w 6 % nie organizuje się tego typu imprez. Tak – zadeklarowało 40% głosujących, a sporo, bo 35 % odpowiedziało, że zależy to od organizacji.

Warto zapoznać się z komentarzami, pod postem. Sporo osób traktuje tego typu wydarzenia jako chęć pokazania się managementu, z którego oprócz alkoholu i jedzenia (nie zawsze najlepszego) niewiele wynika. Osoby z większym doświadczeniem zwykle są bardziej sceptyczne, bo wszelkiego typu pokazy, czy zadania zwyczajnie się im znudziły.

Jak to zrobić dobrze?

W rozmowach służbowych z ludźmi z różnych organizacji słyszę, że starają się robić cuda, wymyślać okazje i atrakcje aby zwiększyć frekwencję pracowników. Nikt nie lubi wydawać bezsensownie pieniędzy, i tak jak wspomniałam jest to świadomość dobrej inwestycji. Tak więc robią ankiety, wymyślają interesujące miejsce i dodatkowe okazje, korzystają z rad specjalistów.

Ich wysiłek jest ważny, bo przecież umiejętność współpracy, budowania dobrych relacji wewnątrz firmy i chęć dzielenia się wiedzą są bezcenne. Niestety zaangażowanie pracowników w takie inicjatywy wyraźnie spada. Moda na nie, wyraźnie mija.

Wszyscy przecież obserwujemy, nawet jako klienci, czy goście w firmach – jaka panuje tam atmosfera. Ona wpływa także na nasze późniejsze decyzje. Bo przecież jeśli widzimy, że ludzie są niedoinformowani, mało życzliwi między sobą, to mamy mniejszą chęć przebywania w tym otoczeniu i mniejsze zaufanie co do potencjalnej współpracy.

Dlatego warto przemyśleć, gdzie, jak i dlaczego organizować eventy firmowe i różne sposoby wzmacniania współpracy w firmie.

Przy okazji zapraszam Was w czwartek 02. czerwca na mój zawodowy profil do odsłuchania ciekawej rozmowy z 👉 Grzegorzem Asmanem menadżerem i współtwórcą portalu #MojeKonferencje.pl Zapraszamy Was na rozmowę, o tym co ważne w biznesie, w życiu, w relacjach służbowych, zawodowych ale i tych prywatnych. Dołączcie do wydarzenia i bądźcie z nami. #Polecam ✌️

Jak co tydzień mam dla Was ebookowy upominek. Prezent wyjątkowo interesujący: międzynarodowy bestseller, kultowa książka. Polecam! Jeśli chcesz abym Ci tę książkę udostępniła – napisz do mnie prywatną wiadomość Tymczasem TUTAJ można zaprenumerować mój cotygodniowy biuletyn oraz zobaczyć wszystkie dotychczasowe artykuły.

Przeczytaj podobne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *