W świecie zmian, pędu oraz nastawienia na cel, często zapominamy o prostych ale jakże ważnych rzeczach, choćby takich jak nasze nastawienie. Co prawda, pozytywne nastawienie do celu nie zagwarantuje nam sukcesu, ale znacznie ułatwi, uprzyjemni pracę i doda energii do działania, a to bezpośrednio przekłada się na wynik.
Jak zmienia się nasze nastawienie?
Z moich obserwacji – ale jestem przekonana, że wniosek ten potwierdzicie – wynika, że zwykle jeśli mamy pozytywne nastawienie do danej sprawy, projektu czy człowieka cały proces przebiega łatwiej.
Oczywiście to naturalne, że w trakcie procesu – czasem – popadamy w marazm, zwątpienie, rutynę czy znudzenie. Jeśli jednak startujemy z dobrego poziomu, przybieramy do tego odpowiednią strategię i w dobry sposób zarządzamy energią wtedy możemy dłużej działać na naładowanych bateriach.
Jeśli zaś zaczniemy od złego nastawienia, nie chcemy go zmienić a nikt inny nie przekierowuje nas na „dobre tory” zdecydowanie trudniej nie tylko pracować nad samym zadaniem ale i osiągnąć zaplanowany cel.
Szczęśliwy sekret efektywniejszej pracy
Nastawienie podobnie jak emocje jest zaraźliwe
Niby to wiemy, i jest to na swój sposób oczywiste ale czasem sami zapominamy, jak bardzo my sami sterujemy naszymi emocjami i podejściem do różnych spraw.
Pewnie każdy z nas może przypomnieć sobie sytuacje w których niekoniecznie miał ochotę na jakieś zajęcie, czuł, że nie ma szans powodzenia, niemniej jednak widząc entuzjazm osoby proponującej dane rozwiązanie zgodził się na spróbowanie. Niezależnie od efektu samo spróbowanie daje nam nowe doświadczenie, więc jest na swój sposób cenne.
Nie szukając dużo warto zerknąć do prostych memów dotyczących poniedziałku lub pójścia do pracy. Zwykle są negatywne chociaż zabawne, ale w dobry sposób pokazują nastawienie większości osób do pracy.
Odchodząc od spraw biznesowych, ja sama widzę, jak moje dzieci żądne wiedzy i nie spodziewające się porażki proponują zadania lub rzeczy, na które nie tylko nie mam ochoty, ale wiem, że nie skończy się to dobrze.
Jeśli nie są to niebezpieczne wyzwania często się godzę i sama nabieram nowych doświadczeń. Bywa, że oczywiście wychodzi na moje, ale bywa też, że ja się godzę i o dziwo to one mają rację. Gdyby jednak od początku były źle do czegoś same nastawione z pewnością by mnie do niczego nie namówiły, a więc żadna ze stron nie spróbowała by podjęcia się zadania.
Podobnie dzieje się w biznesie, jeśli brakuje nam pewności siebie, lub nasze nastawienie jest negatywne sami generujemy w pewien sposób porażkę.
Żyjemy w pośpiechu, więc nikt nie będzie kilka razy podchodził do tego samego tematu, a za każdym kolejnym będzie trudniej – bo przecież pierwsze wrażenie robi się tylko raz – warto o tym pamiętać.
Złe nastawienie sprowadza nasze myśli na manowce – nasz mózg od razu produkuje myśli : „nie chce mi się, po co, i tak mi się nie uda” – a skoro tak to nie tylko, nie mamy energii na większe działania, ale nie ruszymy z miejsca
( polecam mój artykuł o tym jak ruszyć z miejsca – znajdziesz go TUTAJ ).
Różowe okulary
Pisałam o tym, że emocje są zaraźliwe. Postaram się nie powtarzać, więc jeśli macie ochotę zapraszam do osobnego wpisu o emocjach – TUTAJ).
Nastawienie możemy mieć pozytywne, negatywne lub neutralne (nie mamy zdania lub coś jest nam obojętne).
- Przy negatywnym nastawieniu sami podświadomie sabotujemy nasze działanie.
- Przy pozytywnym dajemy sobie szansę na spróbowanie, na sprawczość – która dla większości z nas jest bardzo istotna.
W większości działań biznesowych trzeba być nastawionym na elastyczność, na zmiany rynkowe, gospodarcze, społeczne. Wszystkiego nie przewidzimy. Większość z nas, w swojej ścieżce zawodowej lub konkretnych projektach zmieniała działania w odpowiedzi na bieżącą sytuację.
Pewne rzeczy są nie do przewidzenia. Jako ludzie nie lubimy zmian – wolelibyśmy czuć się pewnie i stabilnie, w związku z tym każda nowa rzecz powoduje w nas lęk (także te pozornie dobre). Jeśli więc ukierunkowujemy się na szansę, a nie zagrożenie samo nasze nastawienie daje nam motywację i siłę do podjęcia działania.
Oczywiście należy być racjonalnym – nie chodzi o wspieranie pseudopozytywności i przyjmowanie na siłę amerykańskiej maksymy „wszystko w porządku”, kiedy dookoła wszystko się wali.
Co istotne, warto racjonalnie podchodzić do różnych tematów. Nieraz byłam uczestnikiem spotkań, gdzie wskazywanie słabych stron projektu przez osobę doświadczoną było brane za marudzenie i niechęć do nowości. Zwykle była to nieprawda, bo osoby te – potem najbardziej angażowały się w projekt. Warto doceniać mocne strony, ale też dostrzegać słabe, nie po to aby się na nich skupiać, ale w odpowiednim czasie je wyeliminować
Kiedy racjonalnie zauważamy, że pół szklanki jest napełnione, dodatkowo wysilimy się na analizę i strategię na jak długo nam to wystarczy, wówczas zyskujemy pewną przewidywalność i motywację do działania. Chodzi o to aby racjonalnie rozłożyć siły, unikać chwilowego hurra optymizmu (chociaż czasami to oczywiście pomaga), na rzecz dłuższego działania w odpowiednim kierunku.
Jeśli bowiem nasze założenia będą błędne, i spróbujemy działać jedynie na chwilowych emocjach (naszych lub w zespole) – one szybko opadną.
Historia ludzkich emocji
Pewność siebie a dobre nastawienie
Pozytywne nastawienie, które jest dobrze wykorzystane przynosi nam lepsze rezultaty i energię do podejmowania kolejnych kroków/ działań a to wzmacnia w nas pewność siebie. Działa to też odwrotnie : pewność siebie (niedługo pojawi się o tym szczegółowy artykuł na mojej stronie), daje nam pozytywne nastawienie do świata, otaczających ludzi i projektów.
Znam wiele firm i wielu managerów, którzy mają ciekawe pomysły ale nawet nie zaczynają rozwojowych, dobrych projektów, bo mają złe nastawienie, które często wynika także ze złych doświadczeń.
Z historii należy wyciągać wnioski, aby nie powielać błędów, nie można jednak pozwolić, by strach przed przyszłością skazywał nas na porażkę. Jutro i tak nadejdzie, a to od naszego nastawienia, które determinuje zaangażowanie i konsekwencję w działaniu zależy osiągnięcie celu.
Charyzma to nie jest coś naturalnego, z czym się rodzimy. Nabywamy jej. Jeśli wierzymy w dany projekt, jesteśmy przygotowani merytorycznie potrafimy pociągnąć za sobą tłumy na długi czas. To istotne, bo nie chcemy przecież spalać się jak zapałki, a generować światło i zapał na dłużej.
Lubimy spektakularne historie zarówno o sukcesach jak i porażkach. Pamiętajmy jednak, że to różne strony tego samego medalu. Nie sztuką jest wykrzesać dobre nastawienie, rzecz w tym aby je potem utrzymać
Co wpływa na nasze nastawienie?
Na nasze nastawienie wpływają nasze doświadczenie, aktualna sytuacja, zmiany w firmie ale także zupełnie subiektywne rzeczy: nasz humor, sytuacja rodzinna, to czy jesteśmy zdrowi i najedzeni oraz jakimi ludźmi się otaczamy. Chociaż brzmi to zabawnie, to ile razy mieliśmy o coś zapytać przełożonego/ klienta i w wejściu zobaczyliśmy, że to nie jest najlepszy czas na ten zestaw pytań, więc szybko zmieniliśmy temat, mając świadomość, że innym razem jest to sprawa do szybkiej akceptacji?
Dbajmy więc o siebie ale też o otaczających nas ludzi, budujmy dobre relacje, które gwarantują wzajemne zaufanie i współpracę. Wówczas, w naturalny sposób nasze nastawienie będzie lepsze, i nawet jeśli dopadnie nas kryzys, w szybszy sposób zostanie to wyłapane i prawdopodobnie zniwelowane przez innych lub przekierowane w odpowiednia stronę. Bądźmy też czujni, stawiajmy na rozwój inteligencji emocjonalnej (polecam ciekawy wywiad nt. > TUTAJ), aby lepiej zarządzać naszymi zasobami i potencjałem na przyszłość.
Jak w każdy piątek, także i dzisiaj polecam i rekomenduję Wam ciekawą książkę: Dan Roam | Pokaż, opowiedz i zainteresuj. Jak przygotować i przeprowadzić niezwykłą prezentację? Napisz do mnie prywatną wiadomość, a z chęcią udostępnię Ci ten ebook.