Często powtarzam, że miękkie umiejętności robią twarde wyniki, bo naprawdę w to wierzę. Nie znaczy to oczywiście, że możemy osiąść na laurach jeśli chodzi o kompetencje „twarde” – bez nich w wielu kwestiach ani rusz. Świat się zmienia, technologia wokół nas także – co możemy mocno zaobserwować na podstawie doświadczenia zawodowego każdego z nas. Jedno jednak to mieć wiedzę, drugie to umieć się nią dzielić – to jest moim zdaniem główny powód tak mocnego zainteresowania inteligencją emocjonalną w biznesie.
Wzrost zainteresowania tematyką inteligencji emocjonalnej
Prowadząc swoje warsztaty i konsultacje widzę realny wzrost zainteresowania tematyką inteligencji emocjonalnej – zarówno przez kadrę menedżerką jak i handlowców czy obsługę klienta. Niezależnie czy jest to samodzielny temat szkolenia, czy jako moduł – niezmiennie cieszy się popularnością.
Dodatkowo dla mnie istotne jest to, że nie jest to „wymysł” samej firmy kierującej pracowników na dany temat, ale w 90% ich świadomy wybór. Myślę, że dzieje się to zarówno ze względu na większą świadomość tematu, jak i na realne zapotrzebowanie.
Stąd nie tylko mnogość literatury w tym temacie, konsultacji czy szkoleń, ale także chociażby prelekcji na spotkaniach firmowych. Sama kilkukrotnie prowadziłam takie wstępne prezentacje z odpowiedziami na bieżąco i zawsze była to jednak z najpopularniejszych tematyk w ciągu kilku dni.
Temat jest częściej poruszany od lat, ale w ostatnim czasie chociażby pandemia mocno wpłynęła na różne rodzaje pracy: hybrydową, zdalną lub tak jak kiedyś stacjonarną. Wpływa to bezpośrednio na różny sposób komunikacji, inne przyzwyczajenia i umiejętności dzielenia się wiedzą, zdobywania jej, udziału w projektach, ich konsultacji. To nie tak, że wcześniej byliśmy bardziej inteligentni emocjonalnie – po prostu zmiana sytuacji pokazała nam, że dobra współpraca dzisiaj jest jeszcze bardziej utrudniona. Tym bardziej, że wiemy, że porównując zespoły złożone z osób o porównywalnym doświadczeniu czy IQ wygrywały te, które kolokwialnie mówiąc – potrafiły się dogadać. Zawsze powtarzam, że w dobrej atmosferze lepiej przerzucać się argumentami.
Do tego dochodzą różnice pokoleniowe – różne potrzeby i sposoby komunikacji, co wpływa zarówno na pracę wewnątrz firmy jak i z klientami zewnętrznymi.
Menedżerowie i działy HR mają utrudnione zadania. Wymaga się od nich tyle samo lub więcej niż kiedyś, co jest trudniejsze w momencie trudności wynikających z pozyskania i utrzymania pracownika. Osobiście nie wierzę w rynek pracownika (bo pracę można zmienić łatwiej, kwestia za ile), ale nawet na ostatnich moich warsztatach jedna z osób zarządzających powiedziała, że aktualnie 50% sukcesu to stawienie się pracownika na rozmowie kwalifikacyjnej i wierz mi to znana, uważana za stabilną i dobrą markę – firma. Ze względu na różne role szefa (w tym temacie pisałam niedawno artykuł TUTAJ), zróżnicowany zespół i wymagania – zwiększanie inteligencji emocjonalnej u siebie i pracowników, nie jest już kwestią nowinek ale zwyczajnie potrzeby.
To samo dotyczy samych pracowników. Plany sprzedażowe wzrastają, pensje i ewentualne podwyżki giną w cieniu inflacji a klienci ze względu na swoją presję i stres, są często bardziej roszczeniowi i mniej lojalni niż kiedyś (choć tu naprawdę uważam, że budowanie dobrych relacji biznesowych zdecydowanie ułatwia sprawę).
Tak z inteligencją emocjonalną jest jak z jazdą samochodem – każdy uważa, że ma ją na wysokim poziomie, a w normalnym funkcjonowaniu widzimy jak jest naprawdę.
Zbiór kompetencji
Inteligencja emocjonalna to umiejętność rozpoznawania, rozumienia i kontrolowania swoich emocji oraz umiejętność komunikowania się i współpracy z innymi w sposób skuteczny. Dobre relacje międzyludzkie i zdolność do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami są kluczowe dla sukcesu. A tych wyzwań w codziennym życiu naprawdę nie brakuje – zresztą jak wiecie prowadzę warsztaty z tzw. „trudnego klienta” (zarówno wewnętrznego jak i zewnętrznego) i nieustannie cieszą się one ogromną popularnością.
W inteligencji emocjonalnej istotne jest to, że jest to zbiór kompetencji psychologicznych, społecznych i działania. Z tych najpopularniejszych: samoświadomość, empatię, asertywność, perswazję, motywację czy współpracę. W związku z tym – tak jest to „robota” na całe życie😊, ale im wcześniej zaczniemy nad nią pracować, tym lepiej będzie się nam współpracowało i żyło, bo przecież korzystamy z niej na co dzień, nie tylko w biznesie ale także prywatnie.
Nie jest to jedynie moda – badania wykazują, że pracownicy i menedżerowie z wyższym poziomem inteligencji emocjonalnej są zazwyczaj bardziej skuteczni i osiągają lepsze wyniki niż osoby o niższej inteligencji emocjonalnej. Zdolność do rozpoznawania i kontrolowania emocji pozwala na lepsze radzenie sobie z presją i stresem (a przecież covid, inflacja i ciągły bieg życia dają nam wszystkim w ość), a także na efektywną komunikację z klientami, partnerami biznesowymi i współpracownikami – zwiększa lojalność i przywiązanie do firmy/ działu pracowników i klientów co bezpośrednio przekłada się na wyniki firmy – także te finansowe (a przecież biznes musi się spinać).
Zarządzanie emocjami w biznesie jest zatem koniecznością, a nie tylko modą. Firmy, które inwestują w szkolenia z zakresu inteligencji emocjonalnej dla swoich pracowników, mogą oczekiwać lepszej efektywności, wyższej produktywności i lepszych relacji z klientami i partnerami biznesowymi.
W tym tygodniu tradycyjnie na moim zawodowym profilu LinkedIn Monika Skrodzka trwa powywiadowe wyzwanie z Mateusz Grabowski z dobrymi jak zwykle nagrodami. Do niedzieli do godziny 21.00 możesz wziąć udział i zdobyć książki lub kurs o sprzedaży😊 Serdecznie zapraszam TUTAJ!
Jeśli nie oglądałaś/eś naszą rozmowę możesz obejrzeć TUTAJ. Polecam szczególnie jeśli jesteś związana/y ze sprzedażą😊.
Już za tydzień – w kolejny #czwartek o 20.00 w moim autorskim cyklu #Monikapoleca będziesz mógł/a wysłuchać mojej rozmowy z Artur ⚡ Kurasiński
Jak zawsze tematów nie zabraknie, będzie m.in.:
– o start-upach, ich rozwoju, realizacji pomysłów i porażkach
– o technologii i jej wpływie na nasze życie
– o rozwoju i rozsądku
– no i jak zwykle o innych tematach:)
Serdecznie zapraszam! Zapisz się na bezpłatne wydarzenie na LI lub FB, bo jak zwykle czeka Cię dawka wiedzy i szczerości w biznesie!
Tradycyjnie, jak co piątek rekomenduję Ci książkę. Tym razem jest to książka Jamesa Cleara „Atomowe nawyki”.
2 thoughts on “Inteligencja Emocjonalna w biznesie – moda czy konieczność?”